
17-01-2014
Proszę wybaczyć jeśli pewne fakty będą nieco zdeformowane ale minęło ponad 20 lat od chwili kiedy to robiłem.
Będąc posiadaczem instrukcji do C64 w tajemniczym języku krzyżackim uwagę moją zwrócił jeden rysunek. Był to rysunek złącza audio/video. W tabelce opisującej poszczególne piny złącza widniał napis Audio IN. Jak IN, to IN, pomyślałem i polutowałem odpowiedni kabelek wraz z przyłączami.
Z tego co pamiętam jakoś nie bardzo jednak sygnał dźwiękowy chciał przechodzić z pinu IN na pin OUT. Jasna cholera, myślę sobie, potrzeba czegoś jeszcze.
Zauważyłem, że w jednym z rejestrów układu SID jest jeden nie opisany w instrukcji bit. Pomyślałem sobie, że to musi być ten bit o który mi chodzi. Ustawiłem przedmiotowy bit na wartość 1, po czym sygnał podawany na wejście IN pojawił się na wyjściu OUT.
Dobra nasza. O to chodziło. Reszta była już tylko czystą formalnością. Okazało się, że sygnał wejściowy można było, zgodnie z moimi oczekiwaniami, przepuszczać przez filtry Commodorka co dawało różne możliwości. Razem z moim ojcem (nauczycielem fizyki, o czym można poczytać w innym artykule) skonstruowaliśmy specjalne złącze umożliwiające jednoczesne podłączenie do C64 następujących rzeczy: źródło sygnału audio zewnętrznego, monitor telewizyjny, wzmacniacza z kolumnami, monitora monochromatycznego, oscyloskopu do prezentacji sygnału akustycznego przez złącze BNC.
Teraz już mogliśmy prezentować na lekcjach wpływ różnych filtrów na dźwięk jaki słyszy odbiorca, łącznie z prezentacją zjawiska na oscyloskopie.
Od tego momentu lekcje fizyki o teorii dźwięku i harmonicznych nabrały zupełnie innego wymiaru.
Jemasoft / QUARTET